Szwajcaria - podsumowanie.
Szwajcaria dzień po dniu:
Droga do Raronu i Friebourg.
Dolina Lotschental.
Pyramides d'Euseigne i Grand Dixence.
Schwarzsee Paradise z widokiem na Matterhorn.
Lozanna i zamek Chillion.
Grimentz i zamki w Sion.
Przełęcz Simplon i droga do Genui.
Szwajcaria jest piękna, czyta, zadbana i z mnóstwem kwiatów, górskie kolejki i pociągi, to są pierwsze słowa, które kojarzą mi się z tym krajem. Dawniej (a byłam już kiedyś w Szwajcarii ale w innej części) kojarzyła mi się też z zielonymi łąkami, pięknymi dolinami, lodowcami i ośnieżonymi szczytami. Teraz odkryłam, że Szwajcaria to również winnice, piękne zamki i miasta takie jak Sion czy Lozanna, które bardziej kojarzą się z klimatem śródziemnomorskim niż białymi, alpejskimi szczytami. Szwajcaria jest małym, ale niezwykle różnorodnym krajem. Spędziliśmy prawie tydzień w kantonie Valais i zdecydowanie mielibyśmy co robić prze następne dwa tygodnie a ile jest jeszcze kantonów...
Droga do Raronu i Friebourg.
Dolina Lotschental.
Pyramides d'Euseigne i Grand Dixence.
Schwarzsee Paradise z widokiem na Matterhorn.
Lozanna i zamek Chillion.
Grimentz i zamki w Sion.
Przełęcz Simplon i droga do Genui.
Szwajcaria jest piękna, czyta, zadbana i z mnóstwem kwiatów, górskie kolejki i pociągi, to są pierwsze słowa, które kojarzą mi się z tym krajem. Dawniej (a byłam już kiedyś w Szwajcarii ale w innej części) kojarzyła mi się też z zielonymi łąkami, pięknymi dolinami, lodowcami i ośnieżonymi szczytami. Teraz odkryłam, że Szwajcaria to również winnice, piękne zamki i miasta takie jak Sion czy Lozanna, które bardziej kojarzą się z klimatem śródziemnomorskim niż białymi, alpejskimi szczytami. Szwajcaria jest małym, ale niezwykle różnorodnym krajem. Spędziliśmy prawie tydzień w kantonie Valais i zdecydowanie mielibyśmy co robić prze następne dwa tygodnie a ile jest jeszcze kantonów...
Niestety Szwajcaria jest drogim krajem, ceny w sklepach są podobne lub wyższe niż w Polsce (byliśmy przy wyjątkowo niskim kursie franka szwajcarskiego), drogie są podstawowe produkty takie jak chleb, mięso, jajka. W restauracjach jest bardzo drogo: za jednodaniowy obiad trzeba zapłacić minimum 20 CHF, no chyba, że zadowoli nas sama zupa ;) Drogie są też wstępy i bilety na górskie kolejki, nie mówiąc już o pociągach.
Przykładowe ceny w małym markecie w Raronie (koniec sierpnia 2008r.): woda mineralna 1,5l - 0,55-2 CHF, piwo szwajcarskie 0,5l (całkiem dobre) 0,95- 1,5 CHF, Heineken 0,5l - 2,3CHF, margaryna Rama (taka średnia) - 2,4CHF, jogurt owocowy 175g.- 0,75CHF, chleb 1 kg.- 3 CHF, bułka - 1CHF, wino z Sionu 0,7l - 8,95CHF, jajka 10szt. - 4,5 CHF, masło czekoladowe 750g - 2,4CHF, baardzo drogie było mięso, nie kupowaliśmy, więc nie pamiętam dokładnych cen.
Tania była benzyna :) dzięki niezwykle niskiemu kursowi CHF na przełomie sierpnia i września benzyna była tańsza niż w Polsce :) litr benzyny bezołowiowej - ok.2CHF.
Komentarze
Prześlij komentarz