Spacerem po dawnej, rumuńskiej wsi - skansen w Sybinie.
Dzisiaj zapraszam do Muzeum Kultury Ludowej ASTRA w Sybinie. Wybraliśmy się tam drugiego dnia naszych wakacji, od tego miejsca zaczęliśmy pobyt w Sybinie. Skansen położony jest na obrzeżach miasta, tuż obok ZOO, w lesie Dumbrava Sibiului. Dojazd jest dobrze oznaczony, nie mamy najmniejszego problemu, żeby tam trafić.
Zostawiamy samochód przy drodze, tuz przy wejściu, kupujemy w kasie bilety (2 normalne za 17 lei i ulgowy za 3,5 lei, Hania i Kajtek nie płacą) i przenosimy się w czasie...
Skansen zajmuje bardzo duży teren, znajduje się na nim około 300 obiektów i jest ponoć największym skansenem w Rumunii. Bardzo się nam podoba, chodzimy od zagrody do zagrody, oglądamy wnętrza domów i przydomowych zabudowań, podziwiamy młyny. Spacer po skansenie zajmuje nam ponad dwie godziny a i tak nie zdążyliśmy wszystkiego zobaczyć.
Zapraszam na spacer po Muzeul Civilizatiei Populare Traditionale ASTRA :)
Bardzo lubimy skanseny, więc ten w Sybinie nie mógł się nam nie podobać. Łukaszowi najbardziej podobał się pływający młyn:
Mnie natomiast stare wozy:
Natomiast dla dzieci hitem były makiety młynów, gdzie można było poznać mechanizm ich działania i samemu wprawić go w ruch... nie mogliśmy ich stamtąd wyciągnąć ;)
Ze skansenu pojechaliśmy do centrum Sybinu ale o tym mieście opowiem w kolejnym poście.
Zostawiamy samochód przy drodze, tuz przy wejściu, kupujemy w kasie bilety (2 normalne za 17 lei i ulgowy za 3,5 lei, Hania i Kajtek nie płacą) i przenosimy się w czasie...
Skansen zajmuje bardzo duży teren, znajduje się na nim około 300 obiektów i jest ponoć największym skansenem w Rumunii. Bardzo się nam podoba, chodzimy od zagrody do zagrody, oglądamy wnętrza domów i przydomowych zabudowań, podziwiamy młyny. Spacer po skansenie zajmuje nam ponad dwie godziny a i tak nie zdążyliśmy wszystkiego zobaczyć.
Zapraszam na spacer po Muzeul Civilizatiei Populare Traditionale ASTRA :)
Bardzo lubimy skanseny, więc ten w Sybinie nie mógł się nam nie podobać. Łukaszowi najbardziej podobał się pływający młyn:
Mnie natomiast stare wozy:
Natomiast dla dzieci hitem były makiety młynów, gdzie można było poznać mechanizm ich działania i samemu wprawić go w ruch... nie mogliśmy ich stamtąd wyciągnąć ;)
Ze skansenu pojechaliśmy do centrum Sybinu ale o tym mieście opowiem w kolejnym poście.
uwielbiam takie miejsca :)
OdpowiedzUsuńsami ostatnio zwiedzaliśmy Sądecki Park Etnograficzny, polecamy
Widziałam u Ciebie na blogu, na pewno tam też kiedyś dotrzemy :)
UsuńPozdrawiam :)